Permiera EVOQUE

Po prasowej premierze odbyła się także premiera z udziałem zaproszonych gości, znanych z telewizji i reklamy osobistości , oraz niektórych znanych dziennikarzy.

Imprezie patronował miesięcznik Playboy, którego reprezentował redaktor Rafał Jemielita. Prowadzenie Olivier Janiak.

Serwowano przednie drinki i pyszną strawę, lecz prawdziwą gwiazdą był Range Rover Evoque, przy którym zgromadził się pokazny

tłum oglądających.

Auto - Turystyka też tam była. Zobaczmy fotorelację.

Wyprawa „Move the World“ zakończona
- Amarok z powodzeniem zaliczył test wytrzymałości

Od dziesięciu lat Joachim Franz zwraca uwagę społeczeństwa na problemy związane z AIDS spektakularnymi akcjami. Ukończona właśnie wyprawa „Move the World” odniosła duży sukces. Zespół Joachima Franza, wspierany przez markę Volkswagen Samochody Użytkowe, był w podróży przez 111 dni. Przejeżdżając przez 54 kraje na pięciu kontynentach pokonał 64.452 kilometry. Celem ekspedycji było zachęcenie ludzi do dyskusji na temat HIV/AIDS oraz zebranie pieniędzy na projekty edukacyjne.

Michał Rej, organizator wyprawy Campus Islandia Expedition, relacjonuje dalszy przebieg podboju Islandii…

Sobotni poranek powitał nas pięknym słonecznym niebem idealnym do robienia zdjęć i kręcenia filmów. Z obrzeża miasteczka Stykkis-Holmur ruszyliśmy dalej w kierunku majestatycznego wulkanu Snaefelss-jokull. Jego zaśnieżona czapa góruje nad innymi szczytami. Jest tak wielki, że najlepiej go podziwiać z odległości kilkudziesięciu kilometrów. W pobliżu znaleźliśmy również jego młodszego brata, na którego można się było wspiąć kamienistą ścieżką i podziwiać wnętrze krateru. Dalszą część dnia zajęła nam podróż urokliwą drogą 54 w kierunku Akranes. Wieczorem udało nam się znaleźć nocleg w iście australijskim krajobrazie, czyli korycie okresowej rzeczki porośniętej skarłowaciałą brzozą bardzo przypominającą australijski busz.

Campus Islandia Expedition 2011

Auto-turystyka.pl patronuje wyprawie Michała Reja i Piotra Stańczaka na przepiękną wyspę gejzerów.

Z nad jeziora Myvatn wyruszyliśmy w kierunku interioru, znaleźliśmy na
mapie dróżkę oznaczoną jako szlak górski. Droga nas już od samego początku
nie rozpieszczała, ale po paru godzinach kluczenia miedzy kamieniami
dojechaliśmy do niesamowitego wodospadu Hrafnabjargafoss. Widok który tam
zastaliśmy zrekompensował nam z nawiązką trudy drogi.