VOLVO S90 D3 |
Wpisany przez Adam Janczur |
niedziela, 24 czerwca 2018 14:37 |
NIESAMOWITY LUKSUS W WERSJI LIGHT
W każdej prezentowanej wersji jest autem zjawiskowym. VOLVO S 90 D3 to kolejna wersja niezwykle prestiżowej i luksusowej limuzyny szwedzkiej firmy. Alians z kapitałem chińskim wyszedł tej firmie jak najbardziej na dobre. S 90 konkuruje skutecznie z AUDI A6 oraz z MERCEDESEM KLASY E.
PRZECZYTAJ TAKŻE; VOLVO S 90 - PREMIERA
POLUB NAS TEŻ NA FACEBOOK oraz YOUTUBE
OBEJRZYJ FILM - VOLVO S 90 D3 - TEST I
Wygląd auta to klasyka firmy – ponadczasowe linie typowej eleganckiej limuzyny – żadnych kompleksów w porównaniu z konkurencją.
PRZECZYTAJ TEŻ; VOLVO S 90 W TUMIE - WYPRAWA
Pierwsza generacja S 90 była produkowana przez 12 lat i była bardzo dobrym samochodem. Najnowszy, duży, reprezentacyjny, flagowy model Volvo produkowany jest od 2016 roku. Od premiery wzbudzał same zachwyty i pozytywne emocje. Trzeba przyznać, że słusznie. Spotkaliśmy wielu, którzy twierdzą, iż to najpiękniejsze z aut jakie od dawna powstały. Rzeczywiście jest piękny. Smukła linia nadwozia, jakby ponadczasowa, niczym onegdaj w Volvo 240 , które wizualnie nie zestarzało się przez wiele lat .
OBEJRZYJ FILM - VOLVO S 90 D3 - TEST II
Bryła nadwozia jest jak najbardziej proporcjonalna. Osadzona na eleganckich 20 calowych felgach. Mogą być też 21 calowe. Tak – dziś auto musi przede wszystkim wyglądać – małe koła nikogo nie interesują. W tak dużej limuzynie 19 – 22 cali staje się powoli standardem. Do czego to dojdzie za kilka lat?! Z pewnością będziemy jeździli samochodami z felgami jak u handlarzy narkotyków z USA.
Przód auta to duży szeroki i niezbyt wysoki grill z dużym znaczkiem marki. Przednie reflektory nie są zbyt szerokie. Poniżej w zderzaku nie za szerokie wloty powietrza. Wszystko jest w odpowiedniej proporcji i ze sobą konweniuje. Maska długa nie opada zbytnio ku dołowi. Przednia i tylna szyba są bardzo pochylone.
Z tyłu pojazdu są także klasyczne proporcje. Światła tylne dzielone. Na klapie bagażnika stosunkowo wąskie, a na błotniku duże wręcz imponujące, zachodzące mocno na bok nadwozia. Poniżej zderzaka dwie duże podwójne końcówki wydechu. Dostęp do przestrzeni bagażowej jest doskonały. Linia załadunku jest umieszczona nisko. Z boku pojazd wygląda dostojnie, bez agresywnych linii. Klamki drzwi klasyczne. W dolnej części drzwi aluminiowe, eleganckie listwy.
Wnętrze także zadziwia. Niesamowitym i niepowtarzalnym można również nazwać wnętrze. Jest co prawda niemal kopią wnętrza VOLVO XC 90 , ale prezentuje swój indywidualny styl. Łączy się tu w sposób perfekcyjny minimalistyczny styl z multimedialnymi i nowoczesnymi technologiami. Tu należy nadmienić, że auto to niemal komputer na kołach.
Z pozoru w pierwszym momencie przeraża komplikacja obsługi dużego tableta umieszczonego pionowo na środku deski rozdzielczej. Jednak szybko da się dojść do jego intuicyjnej obsługi. Volvo postawiło na niemal całkowite wyeliminowanie przycisków służących do obsługi systemu multimedialnego.
Dane techniczne;
Silnik – 4 cylindrowy, rzędowy 16V wysokoprężny Pojemnść – 1969 cm Moc – 150 KM przy 4250 obr/min Max moment obrotowy – 400 Nm przy 1750 – 2500 obr/min Przyspieszenie 0-100 km/h – 8,5 sek. Prędkość maksymalna – 205 km/h Średnie zużycie paliwa – 4,4 – 4,9 litra oleju napędowego Opony 225/40 R19 Skrzynia biegów automatyczna 8-biegowa
Dł/szer/wys pojazdu – 4963/1830/1443 mm
Rozstaw osi – 2941 mm
Masa własna 1680 kg
Ciekawe jest to, iż wrażenia z jazdy są jak najbardziej zbliżone do wersji S90 D5. Przyspiesza jakby miał dużo ponad 200 KM. Aż musieliśmy spojrzeć w dowód rejestracyjny, by stwierdzić jaka jest prawda. Prowadzenie i radość z jazdy sa niewątpliwe. Na zakrętach prowadzi się jak po sznurku. Z pewnością jest to wynik doświadczeń, jakie zdobył zespół Volvo Polestar w wyścigach samochodów turystycznych WTCC.
Niesamowicie ciekawy samochód klasy premium, dla nas może konkurować z MERCEDESEM S-KLASSE. Ma tak dużo atutów, iż trudno się do czegoś przyczepić. Jedynie chyba do tego, iż w VOLVO S 90 można mieć wyłącznie silniki czterocylindrowe. A przydałby się dla większego prestiżu choć jeden więcej.
Tekst, zdjęcia i filmy; Robert i Mirosław Wdzięczkowscy
|