Home Podróże sentymentalne DACIA JOGGER NA SYLWESTRA DO CZECH
DACIA JOGGER NA SYLWESTRA DO CZECH Email
Wpisany przez Mirosław Wdzięczkowski   
sobota, 13 stycznia 2024 16:30

 

 

CZECHY STALE INTRYGUJĄCE

 

 

Po wielekroć byliśmy u naszych południowych sąsiadów. CZECHY jednak wciąż przyciągają swoją gościnnością, zabytkami, krajobrazami i kuchnią. Teraz wybraliśmy się do średniowiecznego miasta KUTNA HORA o 65  km na wschód od PRAHY . Naszym partnerem był samochód DACIA JOGGER w najnowszej wersji turystycznej z łóżkiem dla 2 osób, namiotem i przenośną lodówką samochodową.

 

 

ZNAJDŹ NAS TEŻ NA  YOUTUBE oraz  FACEBOOK

 

 

 

 

 

Wpierw jednak zawsze wspaniały kościół pokoju w Świdnicy. Jeden z najwspanialszych zabytków Dolnego Śląska. Wybudowany po wojnie 30-letniej w równo rok poza murami miasta z drewna i gliny budzi zawsze wielki podziw. To trzeba zobaczyć osobiście!

 

 



Dacia Jogger to już nie jest bardzo proste auto. Ma pełne wyposażenie w nawigację, kamerę cofania, czujniki parkowania. Ma także dodatkowe – specjalne – wyposażenie. To coś dla nas! Ma materac do spania dla dwóch osób, namiot i lodówkę turystyczną, samochodową.

Silnik benzynowy, trzycylindrowy z turbodoładowaniem i z fabryczną instalacją gazową ma dostojne 95 KM. To dość mało jak na tak duże auto. Na autostradzie lub przy spokojnej jeździe w mieście wystarczy. Jednak przy wyprzedzaniu trzeba niekiedy należy redukować o dwa biegi. To samo przy podjeździe pod duże wzniesienie. Na szczęście mamy przed sobą dużo autostrad, a tu jedziemy stabilnie i ekonomicznie.

 

 



 

Dalej już przez urocze górskie tereny z pięknymi widokami do Kutnej Hory. A tam przepiękna, strzelista katedra gotycka z elementami neogotyckimi. Obok urocze uliczki starego miasta z licznymi sklepami i restauracjami. W porze letniej musi tu być moc turystów. Teraz także jest dość dużo. Pyszna kolacja w restauracji nawiązującej do dawnych rycerskich czasów.

 

 

 



 

 

Przez równie uroczy Kolin do Pragi to już dłuższa chwila. Autostrady i obwodnice czeskiej stolicy nie są zakorkowane, choć ruch dość duży. Rano w centrum stolicy można nawet znaleźć miejsca parkingowe. Auta jakie poruszają się po Czechach, to na ogół pojazdy praktyczne, bardzo dużo samochodów z grupy Volkswagena. Cóż, przecież czeska Skoda należy do tej grupy. Mniej jest samochodów koreańskich i japońskich niż w Warszawie. Zdecydowanie dużo mniej niż u nas jeździ aut elektrycznych. Widzieliśmy tylko jedno w całych Czechach. Punktów ładowania elektryków prawie nie ma! To podobnie jak w Niemczech.

 

 

 

 

 

 



Kierowcy w Czechach jeżdżą bezpiecznie i poprawnie – poza jednym! - na przejściach dla pieszych nie przepuszczają pieszych i można zostać rozjechanym.

 



Praga sama w sobie jest jak zwykle piękna i urocza. Wiele zaułków i uliczek, starych – duch dzielnego wojaka Szwejka – liczne piękne kawiarnie i restauracje. Oczywiście też zamek Hradczany, w którym urzęduje prezydent republiki. Wielkie wrażenie robią katedra i inne kościoły na Hradczanach. Oczywiście słynna Złota Uliczka – niegdyś miejsce pracy i życia kupców i rzemieślników. Obowiązkowy punkt programu to Most Karola.

 

 



Sylwester w Kutnej Horze to msza święta w katedrze, bo wtedy można ją zwiedzić bez biletu. Potem doskonała kolacja w atrakcyjnej restauracji. Około 23.00. spacer przez starówkę, aż do zamku – urzędu miejskiego. Tam z boku, od strony winnic jest małe wejście do uroczej Winiarni Żaczek. Pan Żaczek z żoną prowadzą winnicę na 6 hektarach, gdzie osobiście sadzili winorośl kilkanaście lat temu. Doskonała atmosfera winiarni i przednie wino, jakie nam zaserwowano plus miłe towarzystwo, z którym warto spędzić sylwestra i powitać północ.

Do Winiarni Żaczek wróciliśmy wieczorem w Nowy Rok, na doskonałe wino. Polecamy! Zakupy dokonane. Oczywiście należało zjeść zupę o nazwie „Kapustnica”. To jak się łatwo domyślić taki nasz kapuśniak, ale nieco inny i bardzo dobry.





 

 

 

Droga powrotna w deszczu była bardziej męcząca niż do Czech. DACIA JOGGER spisywała się wyśmienicie. W środku jest cicha i przytulna. Dobrze jeździ, jest bardzo pojemna. Tak więc ruszajmy w siną dal.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



Tekst i zdjęcia; Ela Janczur i Mirosław Wdzięczkowski

 

 
Designed by vonfio.de