Home Samochody/Cars Saab SAAB 9-5 TTID XWD
SAAB 9-5 TTID XWD PDF Drukuj Email
Wpisany przez Administrator   
sobota, 12 marca 2011 15:36

 

 

Limuzyna w pełni zasługująca na tę nazwę

 

 

Przelecieć się naddźwiękowym myśliwcem to dopiero frajda. Było by co wnukom opowiadać. Pierwszego Saaba zaprojektowali wybitni inżynierowie lotnictwa i firma do dziś na świat patrzy z innej perspektywy. Dla szwedzkiej firmy kierowca auta to nadal pilot myśliwca. Więc przelećmy się najnowszym Saabem 9-5 2,0 biturbo diesel o mocy 190 KM, gdyż turystyka samochodowa, a także  turystyka lotnicza to to co lubimy.

 


 

Pierwsze spojrzenie na auto. To wielka i elegancka limuzyna. Doskonale wygląda, ma zdecydowanie poprowadzone linie nadwozia. Dopiero gdy ruszyliśmy, przekonaliśmy się, iż to nie tylko nasze subiektywne wrażenia. Na ulicy niemal każdy ogląda się za tym autem, a my na przemian czujemy się dowartościowani i zażenowani ludzkimi spojrzeniami. Lecz najpierw wsiadamy. Samochód w środku jest zaprojektowany jakby wokół kierowcy. Konsola środkowa z elementami sterowania jest jakby nieco skierowana w stronę kierowcy. Najważniejsze przełączniki są umieszczone na wprost, wokół, lub na kole kierownicy. Wystarczy nam jedno spojrzenie na wskaźniki, by wiedzieć , że ich projekt jest inspirowany rozwiązaniami stosowanymi w lotnictwie. Kierownica gruba, doskonale trzyma się w dłoniach. Zgodnie ze sportową modą jest spłaszczona na dole.


Fotele w wersji Aero są wygodne i doskonale trzymają na boki,oraz mają pełne sterowanie elektryczne.

Zegary są bardzo czytelne i maja fajne zielone wskazówki i miło że jest polskie menu.

Ale brak mapy Polski, Czech czy pribałtyki w nawigacji to w dzisiejszych czasach jakiś ponury żart.


 

Silnik 2,0 190 KM pracuje ostro i twardo. Przy ostrym przyspieszaniu nawet dość głośno. Lecz za to doskonale rozpędza auto płynnie wkręcając się od 1400 obrotów aż do 4000. To dzięki mniejszej turbinie przy niższych obrotach i większej przy wyższych. To mimo iż auto z napędem na cztery koła waży aż 1915 kg. Gdyby było o 400-500 kg lżejsze, to przyspieszenia byśmy mieli jak w aucie sportowym.


 

W zawieszeniu żadnych stuków, Saab 9-5 nadspodziewanie dobrze prowadzi się na polskich drogach, dając pełne poczucie bezpieczeństwa na każdych zakrętach i nierównościach. Doskonałe przenoszenie napędu na wszystkie koła, nie czuć żadnych uślizgów, gdyż komputer doskonale podaje moment obrotowy na to koło, które potrzebuje.


 

Niewątpliwie widać zapożyczenia z Opla Insignia (z którym dzieli sporo elementów) – ale jest o klasę od niego lepiej zestrojony (układ kierowniczy i zawieszenie), wykonany (plastiki na desce mają nawet szczeliny przygotowane pod obszycie skórą) ale przede wszystkim wygląda jak samochód z klasy wyższej.

Jedyne czego mi brakowało to jakiejś fajnej skrzyni automatycznej szybko zmieniającej biegi.


 

Zostaliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni Saabem 9-5. To nie jest typowy zimny Szwed, lecz ognisty rumak z południowym temperamentem, dający bardzo intensywne wrażenia. Jednocześnie jest bardzo obszerną, elegancką limuzyną którą baz żenady pojedziemy do filharmonii. Oczywiście wielka turystykato jego żywioł.

 



Tekst: Mirosław Wdzięczkowski i Maciej Szanter

Zdjęcia: Maciej Szanter

 
Designed by vonfio.de