SUZUKI SWIFT HYBRID |
Wpisany przez Robert Wdzięczkowski |
czwartek, 29 marca 2018 05:06 |
MIEJSKA HYBRYDA
Auta miejskie, segmentu B stoją wobec dużych oczekiwań klientów, przy tym konkurencja duża. SUZUKI z modelem SWIFT HYBRID ma na to swój oryginalny pomysł. Łączy w umiejętny sposób kompaktowe rozmiary, przyjemną dla oka stylistykę oraz całkiem dynamiczną duszę, a nawet dwie – benzynową i elektryczną. Trzeba przyznać, im dłużej nim podróżowaliśmy, tym bardziej się nam podobał.
PRZECZYTAJ TAKŻE; SUZUKI - HISTORIA MARKI
POLUB NAS NA FACEBOOK oraz YOUTUBE
ZOBACZ TEŻ; NOWY KONCEPT SUZUKI
OBEJRZYJ FILM - SUZUKI SWIFT HYBRID - I
To nie jest typowa hybryda. Ma mechaniczną 5-biegową skrzynię biegów. Brak bezstopniowej skrzyni daje się pozytywnie odczuć. Zmniejsza zużycie paliwa i nic nie wyje w czasie przyspieszania. Układ elektryczny przy przyspieszaniu przy niskich obrotach dodaje 5 Nm momentu obrotowego, tylko nieznacznie wspomagając to przyspieszanie i oszczędzając paliwo, którego największe zużycie jest właśnie przy przyspieszaniu.
OBEJRZYJ FILM - SUZUKI SWIFT HYBRID - II
ZOBACZ TEŻ; NOWY SUZUKI IGNIS - PREMIERA
To sprytne rozwiązanie. Nie zwiększa nadto masy pojazdu, baterie są nieduże, silnik elektryczny również. Silnik nie dławi się przy niskich obrotach, z których często korzystamy w mieście. Auto nie ma co prawda trybu jazdy wyłącznie elektrycznego. Wynika to między innymi z użycia klasycznej skrzyni mechanicznej. Nie trzeba kupować małego diesla, który jest droższy i przy małych miejskich przebiegach spisuje się nie najlepiej, bo przy zimnym silniku możemy zapomnieć o oszczędnościach paliwa.
Tymczasem hybryda właśnie w mieście ujawnia swoje zalety. Nasz pojazd z układem hybrydowym w mieście spalał około 6 litrów. A można by uzyskać nieco mniej przy jeździe bardziej eco. Ekonomicznej jeździe sprzyja też niska masa samochodu. Waży 850 kg mimo układu hybrydowego.
Wygląd zewnętrzny nawiązuje do poprzednika ze zmianami dodającymi mu atrakcyjności. Największe zmiany są z przodu. Nowy grill jakby wydłużona maska. Patrząc z boku nadal mamy wysoko uniesiony dach, który opada dość znacznie ku tyłowi a dość duże boczne okna w przednich drzwiach – ich dolna linia idzie mocno w górę. Widzimy zatem z boku charakterystyczny dla Swifta klin okien bocznych. Drzwi drugiego rzędu siedzeń mają klamkę umieszczoną wysoko na granicy słupka C. Z tyłu duży zderzak a nad nim duże zespolone lampy. Najmniej zmieniła się tylna klapa z dość dużym oknem.
Wnętrze to czerń ze srebrnymi wstawkami. Jest jakby ożywione. Duży ekran – wyświetlacz radia, komputera i nawigacji umieszczony niezbyt wysoko na desce rozdzielczej, pod nawiewami. Duża i gruba kierownica ma sterowanie tempomatem, radiem i funkcjami komputera. Za nią są dwa duże i przejrzyste zegary. Fotele, trzeba przyznać, iż są wygodne i nieźle trzymają na boki. Podobnie tylna kanapa. Jest obszerna i wygodna. Miejsca na nogi – zarówno z przodu, jak i z tyłu – jest dużo i nawet w czasie długiej podróży możemy poczuć się wygodnie.
DANE TECHNICZNE;
Silnik benzynowy 4-cylindrowy rzędowy + elektryczny Pojemność – 1242 cm Moc - 90 KM przy 6000 obr/min Max moment obrotowy - 120 Nm przy 4400 obr/min Skrzynia biegów – 5 biegowa mechaniczna Napęd – na koła przednie Masa własna – 850 kg Prędkość maksymalna - 180 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h – 11,9 sek Zużycie paliwa – miasto/poza miastem – 6,0/4,3 litra Dł/szer/wys – 4340/1840/1495 mm Rozstaw osi – 2450 mm Pojemność bagażnika – 265 mm
A jak się prowadzi, jakie wrażenia z jazdy? Bardzo przyjemne. Wszystkie mechanizmy działają bardzo lekko, co powoduje, iż kierowca nie męczy się podczas intensywnej miejskiej jazdy. Ciekawostką jest, że układ hamulcowy działa dwustopniowo. Najpierw załącza się układ hybrydowy próbując odzyskać energię elektryczną, a potem dopiero uruchamiane są zasadnicze, tradycyjne hamulce. Układ kierowniczy ze wspomaganiem elektrycznym działa precyzyjnie. Co prawda na autostradzie mógłby podać nieco mniej wspomagania, lecz nie jest to zbyt duży problem. Zawieszenie działa precyzyjnie, nic nie stuka i nie trzeszczy. Na zakrętach auto prowadzi się neutralnie i precyzyjnie. Widać, iż procentują doświadczenia ze sportu. Ogólnie trzeba nadmienić, iż wrażenia z jazdy są bardzo dobre, samochód jest miły w obyciu.
Od miejskich aut segmentu B wymagało się przemieszczania na zakupy. Teraz jakby urosły i stały się autami bardziej rodzinnymi. SUZUKI SWIFT w umiejętny sposób łączy kompaktowe rozmiary, przyjemną dla oka i charakterystyczną sylwetkę i całkiem dynamiczne silniki. W tej wersji, hybrydowej firma przedstawiła intrygujący pomysł na oszczędne auto. Nas zachwycił niezmiernie. Powtarzamy, że im dłużej nim jeździliśmy, tym bardziej się nam podobał. Tak więc ruszajmy nie tylko na zakupy!
Tekst, zdjęcia i filmy; Robert i Mirosław Wdzięczkowscy
PPRZECZYTAJ TAKŻE;
AUTO-TURYSTYKA W ARMENII - WYPRAWA
|