SUZUKI IGNIS 1,2 |
Wpisany przez Mirosław WDZIĘCZKOWSKI |
czwartek, 03 sierpnia 2017 05:44 |
IGNIS – BUDKA TELEFONICZNA NA KOŁACH
Mały ciałem i wielki duchem. Przystojniak, w wyjątkowy sposób podchodzi do segmentu małych crossoverów, lecz nawiązuje też do typowych małych aut kompaktowych. Przyciąga wzrok stylistyką, na ulicy każdy się za nim obejrzy i opcjonalnie może mieć napęd 4x4. Oto nowy SUZUKI IGNIS.
ZOBACZ FILM - SUZUKI IGNIS - TEST
POLUB NAS TEŻ NA FACEBOOK oraz YOUTUBE
PRZECZYTAJ TEŻ; SUZUKI IGNIS - PREMIERA
Mimo, iż wymiary zewnętrzne ma ograniczone - to nieduże auto – jednak w środku jest niezwykle obszerne. Długość 3700 mm, czyli tylko o 27 mm więcej niż FIAT 500. Duża wysokość wnętrza pozwala na umieszczenie wysokich pasażerów także na tylnej kanapie.
PRZECZYTAJ TEŻ; NOWA SUZUKI VITARA S
Do tego zarówno we wnętrzu jak i na zewnątrz mamy doskonałe wzornictwo. Przy białym nadwoziu liczne niebieskie wstawki prezentują się bardzo atrakcyjnie. Auto ma wiele nawiązań do innych modeli marki, jak Cervo z lat 70-tych, czy kultowa VITARA. Terenowy prześwit nadwozia – 180 mm pozwala na pewną dzielność w terenie, mimo, iż testowane auto ma tylko napęd na przednie koła. Dodajmy do tego aż 14 żywych kolorów nadwozia, a każdy wybierze coś dla siebie. Całe nadwozie jest żywe i sprawia wrażenie lekkiego, mimo, że boczne szyby są stosunkowo wąskie.
Dobrze wyposażony , między innymi w 6 poduszek powietrznych i zestaw multimedialny z nawigacją. Do wnętrza prowadzą cztery nieduże drzwi, ale otwierane pod bardzo dużym kątem. Wewnątrz wita nas połączenie czerni z bielą. Nie mamy zastrzeżeń do jakości materiałów i ich spasowania. Na środku deski rozdzielczej mamy całkiem spory wyświetlacz komputera pokładowego, kamery cofania i nawigacji. Na przednich fotelach mamy dużo miejsca. Tylna kanapa również jest obszerna. Przesuwa się jak fotele przednie w zakresie 165 mm. Bagażnik robi pozytywne wrażenie. Zmieści nawet 260 litrów bagażu.
Na razie Suzuki przewidziało tylko jeden silnik. Motor benzynowy, wolnossący ma 1,2 litra pojemności i 90 KM i 120 Nm przy 4000 obr/min. Przy masie pojazdu poniżej 900 kg auto jest rozpędzane do setki w około 12 sekund. Ale przy tym zużycie paliwa jest naprawdę atrakcyjne 4,5 – 5,3 litra … i to w mieście.
Nowy Ignis tak jak inne auta japońskiego producenta jest pojazdem z duszą. Jest przyjemne gdy na niego patrzymy. Wzbudza bardzo miłe skojarzenia i lekki uśmiech. Bo to takie auto uśmiechnięte. Po zajęciu miejsca kierowcy czujemy się w nim bardzo przyjemnie. To całkiem fajny samochód. Miły w obsłudze i w czasie jazdy.
A przyjemności z jazdy jest dużo. Dobrze prowadzi się na zakrętach, przód nie ucieka. Na prostej prowadzi się jak po sznurku. Niczym nieprzyjemnym nie zaskakuje w żadnym momencie.
Bardzo ciekawe auto, może też występować z napędem 4x4. SUZUKI IGNIS doskonale wygląda, dobrze jeździ i jest doskonale wyposażony. W sam raz na drogi miejskie i podmiejskie. Do krótkich wypraw auto-turystycznych.
Tekst, zdjęcia i film; Mirosław Wdzięczkowski
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ;
|