W DUŻYM ROZMIARZE

Tak, zachwycił nas TIVOLI, ale z małym bagażnikiem – podróżowaliśmy nim przez Polskę. Ten – SSANGYONG XLV jest wydłużony o bagażnik – wystarczająco duży – by wybrać się w długą rodzinną podróż.

ZNAJDŹ NAS TAKŻE NA FACEBOOK oraz YOUTUBE

PRZECZYTAJ TEŻ; SSANGYONG XLV - PREMIERA POLSKA

OBEJRZYJ FILM  -  SSANGYONG XLV  I

Południowokoreański SsangYong  - najstarsza w tym kraju marka – produkująca auta od 1954 roku ma się coraz lepiej. Przechodzi ważne zmiany, auta tej coraz lepiej rozpoznawalnej w Europie marki z każdą premierą nowego modelu coraz lepiej wpisują się w potrzeby rynku. Firma wcale nie produkuje typowych aut osobowych, limuzyn, hatchbacków, czy kombi. Jedną z najważniejszych cech współczesnych pojazdów jest wielozadaniowość, a takie połączenie kombi z SUV-em i crossoverem daje model XLV.

OBEJRZYJ FILM  -  SSANGYONG XLV  II

ZOBACZ TEŻ; NOWE MODELE SSANGYONG

XLV to kompaktowy SUV, który powstał z wydłużenia o 24 cm modelu Tivoli. Oba maja ten sam rozstaw osi, kół i szerokość nadwozia. Konkurencyjny OPEL MOKKA ma mniejszy rozstaw osi i kół. Tak więc dodatkowe centymetry dostajemy tylko poza tylną osią, przez co otrzymujemy całkiem spory bagażnik – 720 litrów. Konkurenci nie mogą się tym pochwalić, VOLKSWAGEN TIGUAN 615 litrów, a KIA  SPORTAGE 503 litry. Schowek pod podłogą w XLV ma wysokość 16 cm i niemal 150 litrów. Po złożeniu siedzeń mamy do dyspozycji 1440 litrów.

Sylwetka Tivoli jest bardziej lifestylowa, XLV jest bardziej stonowany, o innych proporcjach. Zmieniono tył auta, dodano boczne szyby za słupkiem C , inne lampy i zderzaki. Przedni zderzak również przemodelowano, przez co przód auta wygląda inaczej. Z boku samochodu uwagę zwracają plastikowe nakładki nadkoli, zderzaków i progów. Wizualna atrakcyjność  jest znacznie podniesiona przez 18 calowe koła z niskoprofilowymi oponami. Auto może mieć kontrastowe malowanie dachu na biało lub czarno.

Wnętrze auta to racjonalny i wesoły projekt przejęty w całości z Tivoli. Dodano elementy lakierowane na boczkach nadwozia i kierownicy. Intrygujące są elementy przypominające carbon. Sportowo wyglądający zestaw zegarów ma przyjemne podświetlenie, które w droższych wersjach można modyfikować na sześć sposobów. Obsługa wszystkich urządzeń pokładowych jest jak najbardziej intuicyjna. Tylko do przełącznika wskazań komputera na desce rozdzielczej, a nie na kierownicy trzeba się przyzwyczaić. Szkoda tylko, iż regulacja kolumny kierowniczej odbywa się tylko w górę i dół. Lecz w najbogatszej wersji Saphire możliwa jest pełna regulacja kierownicy.

Fotele przednie wygodne, nawet w długiej podróży nie męczą. Również na tylnej dużej kanapie jest dość miejsca i wygodnie się siedzi. Jakość materiału foteli nie wzbudza zastrzeżeń, podobnie jak wszystkich materiałów we wnętrzu. Spasowanie jest bez zarzutu.

Turbodoładowany silnik wysokoprężny 1,6 litra 115 KM przy 3400-4000 obr/min. i 300 Nm przy 1500-2500 obr/min. Motor jest bardzo elastyczny, ciągnie w całym zakresie obrotów. Przy tym mało pali. Jadąc na tempomacie stabilnie z prędkościami 70 – 80 km/h to zużycie na poziomie 4,5 – 5,0 litrów. Średnie zużycie całego testu to 6,3 litra. Silnik współpracuje z 6-biegową skrzynią mechaniczną. Jest dobrze zestopniowana i nie męczy kierowcy – przełączanie jest delikatne.

Prowadzenie auta jest lekkie poprzez zniwelowanie siły wspomagania kierownicy. Na zakrętach auto jest neutralne, niczym nie zaskakuje. Samochód pewnie pokonuje nierówności i robi to cicho. Napęd na koła przednie sprawdza się nawet w lekkim terenie, a to za sprawą wysokiego prześwitu.

Coraz ciekawsze pojazdy i systematyczna ekspansja powodują, iż SSANGYONG coraz precyzyjniej wpisuje się w wymagający rynek europejski. Model XLV będzie mocnym punktem w walce o aktywne rodziny. Auto-Turystyka wybrała się nim na wyprawę, o czym wkrótce.

Tekst i zdjęcia; Robert i Mirosław Wdzięczkowscy

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ;

ŚWIATOWA PREMIERA SSANGYONG XLV

TIVOLI PRZEZ POLSKĘ - WYPRAWA

AUTO-TURYSTYKA W ARMENII