RENAULT KOLEOS 2,0 dCi |
Wpisany przez Robert Wdzięczkowski |
niedziela, 04 listopada 2018 06:33 |
FRANCUZ RODEM Z DALEKIEGO WSCHODU
Ma dużo miejsca w środku, dość mocarnie wygląda. Przez ogromne okno dachowe można podziwiać świat w czasie długich wypraw. Silnik wysokoprężny 2,0 dCi o mocy 177 KM przy 3750 obr/min i maksymalnym momencie obrotowym 380 Nm przy 2000 obr/min jest żwawy i oszczędny, także w połączeniu z bezstopniową skrzynią CVT. Taki jest najnowszy RENAULT KOLEOS.
ZNAJDŹ NAS TEŻ NA FACEBOOK oraz YOUTUBE
ZOBACZ TAKŻE - RENAULT KOLEOS ZIMĄ NA NORDKAPP
Jednakże należy przyznać, iż ma także własny styl. Najnowszy Koleos z pewnością powiela atuty, które złożyły się na jego sukces w poprzedniej generacji. Oferuje przy tym więcej miejsca i wygody pasażerom dając właściwości jezdne niemal z sedana.
Koleos wyróżnia się na ulicy, nie będąc w żadnym razie autem krzykliwym. Wykorzystuje rewelacyjny projekt stylistyczny sprawdzony już w modelu TALISMAN. Dzieło Laurensa Van der Ackera sprawdza się także w wersji XXL. Światła do jazdy dziennej, muskularne nadkola i nacisk na eksponowanie terenowych właściwości. A te rzeczywiście posiada, w lekkim terenie miło nas zaskoczył.
W obecnej wersji Renault odnowiło koncepcję minivana, mimo iż to duży SUV, teraz daje bogatszą możliwość konfiguracji wnętrza. Ma też większy rozstaw osi i opcjonalne wyposażenie jak adaptacyjne światła drogowe, wspomaganie parkowania, wygodne składanie tylnych foteli, system multimedialny R-LINK 2, i duży pionowy wyświetlacz na środku deski rozdzielczej, czy masaż w fotelach oraz możliwość wybrania aż sześciu kolorów podświetlenia wnętrza.
Linia nadwozia nawiązuje do poprzedniego modelu przed liftingiem. Przód bardzo klinowy. Auto jest jeszcze bardziej zaokrąglone. Z boku mamy subtelne przetłoczenia i biegnącą ku tyłowi i ku górze linię okien. Nad progami czarna listwa z elementem chromowanym. Na drzwiach przednich pod lusterkiem wkomponowano elegancki napis Initiale. Podobnie jak na przedniej atrapie pod znaczkiem firmowym – rombem Renault.
Najbardziej jednak uwagę zwracają duże 19 calowe koła z oponami 225/55 R19. Są naprawdę imponujące. Przednia maska ma nowoczesne przetłoczenia, jakby sugerujące powiew strug powietrza. Poniżej są duże reflektory mocno zachodzące na boki. Między nimi duży, chromowany znaczek firmowy, a pod nimi w zderzaku światła przeciwmgielne, które również doświetlają zakręty. Tył pojazdu to duże, piąte drzwi otwierane do góry.
Prowadzenie auta także pozytywnie zaskakuje. Jest bardzo ciche, na zakrętach doskonale daje radę. Zawieszenie jest komfortowe, ale nie jest to tapczan. W terenie sprawnie się porusza, po wyjeździe na asfalt opony o sporym profilu łagodnie tłumią wszelkie nierówności. Auto jest stabilne nawet przy dużych prędkościach, a na zakrętach podróżuje niczym osobowy – pewnie. Elektryczny układ kierowniczy zdecydowanie zmniejsza czułość poleceń kierowcy wraz ze wzrostem prędkości. Przydaje się przy automatycznym parkowaniu.
Wprowadzenie do sprzedaży nowego KOLEOSA to ostatni etap odświeżenia marki RENAULT. Nowy model całkowicie zrywa z poprzednikiem, będąc autem o wiele większym, zapewniającym spory komfort podróżowania i niewątpliwie ładniejszym. To naprawdę ciekawe i intrygujące auto, które niczego nie udaje, a daje więcej niż byśmy oczekiwali.
Tekst i zdjęcia; Mirosław Wdzięczkowski
|