Home Renault RENAULT GRAND SCENIC 1,2 Tce
RENAULT GRAND SCENIC 1,2 Tce Email
Wpisany przez Mirosław Wdzięczkowski   
sobota, 08 sierpnia 2015 07:26

 

MOC PRZESTRZENI, MOC RADOŚCI, MOC PRZYJEMNOŚCI


Podwaliny klasy minivanów stworzyło kilkanaście lat temu, obecnie już niemal kultowe RENAULT Megane Grand Scenic. Wcześniej o dziesięć lat francuska firma zaskoczyła i zadziwiła świat nieco większym rodzinnym modelem Espace. Aktualnie rodzinne samochody coraz częściej przegrywają rywalizację z Crossoverami i SUV-ami. Grand Scenic z nadwoziem dłuższym o 21 cm i rozstawem osi o 7 cm jest wystarczająco dużym autem dla siedmiu osób.


OBEJRZYJ FILM - RENAULT GRAND SCENIC 1,2 TCe - I

 

PRZECZYTAJ TAKŻE;   RENAULT W USTRONIU MORSKIM

 

W życiu każdego kawalera z benzyną we krwi przychodzi pewien moment, kiedy zostaje zmuszony przez żonę i ewentualnie sytuację z narodzeniem dzieci, do sprzedania motocykla, tudzież dwuosobowego kabrioletu i zakupu auta poprawnego oraz pojemnego. Trudno! Lecz jakież zdziwienie może ogarnąć wielu, gdy wsiądą do kolejnej już generacji Renault Megane i to w wersji 7-osobowej. Teraz uzyskała swój własny żywot o nazwie Renault Grand Scenic.


ZOBACZ TEŻ;  RENAULT LAGUNA COUPE NA WARMII

 

 

OBEJRZYJ FILM - RENAULT GRAND SCENIC 1,2 TCe - II

 

W świecie motoryzacji różnica między wielkim sukcesem a niewypałem jest bardzo niewielka. Pełnowymiarowe vany padły ofiarą konkurencji z Crossoverami i SUV-ami – autami o większym prześwicie, dającymi poczucie większego bezpieczeństwa, a ponadto rzucającymi się w oczy. Mniejsze Van-y mają się dobrze, ale czy na długo? Grand scenic nawiązuje detalami stylistycznymi do innych modeli marki.

 

 

 

Pas przedni jako żywo przypomina ten z Clio lub Megane. Widoczność z miejsca kierowcy jest niesamowita. Ogromna przednia szyba oraz boczne sprawiają, iż czujemy się doskonale i mamy poczucie, że widzimy wszystko i wszyscy widzą nas. Klinowaty przód, silnie opadająca przednia szyba i maska dają poczucie, iż mamy do czynienia z autem o niskim oporze powietrza. Rzeczywiści, nie słychać zbytnio szumów powietrza wokół nadwozia. Duże lusterka zewnętrzne z kierunkowskazami, a w dole nadwozia duże listwy na drzwiach z chromowanymi wstawkami. Chrom obecnie wrócił do łask, jest na niego moda. Dlatego mamy go też z przodu wokół świateł przeciwmgielnych, z tyłu na ogromnej klapie bagażnika i we wnętrzu. Z przodu mamy także wysoko umieszczone ogromne, zintegrowane lampy przednie – ostro zachodzące na bok nadwozia. Z tyłu są wysoko umieszczone zintegrowane światła w słupku D, również zachodzące na boki. Są wręcz imponujące. Całe nadwozie jest jednym wielkim zaokrągleniem z subtelnymi, delikatnymi przetłoczeniami. Z boku przetłoczenie idzie ostro w górę na linii klamek. Klamka w starym stylu w drzwiach do drugiego rzędu siedzeń jest umieszczona dużo wyżej niż klamka w drzwiach przednich.

 

 

 

 

Na dachu są duże relingi i przeszklenie niemal na cały sufit. Podwójne, przednią część możemy odsunąć jednym pokrętłem i zażywać świeżego powietrza. Tylna klapa zaokrąglona, z dużym oknem, podnosi się bardzo łatwo. Na górze ma nieprzesadnie rozwiniętą lotkę. Przy prędkości 130 km/h gdy wyłączymy radio ulegamy zdumieniu, że jest niezwykle cicho.

 

Młodzież testuje system audio-video.

 

 

 

W testowym aucie działał silnik benzynowy Tce 1,2 turbo o mocy 130 KM i przyzwoitym momencie obrotowym 205 Nm. Taki mały motor w tak małym pojeździe. Szkoda, iż nie dali trzech cylindrów, lecz zostali przy czterech. To już nie jest chwilowa fanaberia fachowców od ekologii i księgowych. Za chwilę te silniki będą jeszcze mocniejsze i trwalsze, bo materiałoznawstwo bardzo się rozwinęło w ostatnich latach i sprawność cieplna silników benzynowych wzrosła niepomiernie. Gdy wejdzie do powszechnego użytku temperaturo-odporna ceramika, będziemy jeździć dużymi samochodami z silniczkami o pojemności zbliżonej do tej w skuterze. Ten silnik dawał radę doskonale - (jeździliśmy takim w; RENAULT MEGANE COUPE - ZOBACZ TEST). Przy naprawdę stabilnej, spokojnej i równej jeździe poza miastem w Grand Scenicu zużywał 5,4 – 6,2 litra. Gdy ostrzej przyspieszamy lub wleczemy się w korkach zużycie potrafi wzrosnąć do 8,0 – 8,5 litra.

 

 

 

 

Wyposażenie wnętrza jest niesamowite! Pochylane i przesuwane fotele środkowego rzędu siedzeń dzielone 1/3 do 2/3. Stoliki w fotelach przednich, mogące służyć za miejsce do pracy dla pasażerów środkowego rzędu siedzeń. Ekrany DVD w zagłówkach przednich foteli z niezależnym sterowaniem pilotem. Czyli każde dziecko może oglądać swoją bajkę. Doskonały system audio firmy Bose. Sterowanie wielofunkcyjnym komputerem pokrętłem i przyciskami obok dźwigni zmiany biegów. Nowoczesne, elektroniczne wyświetlacze wszystkich funkcji na dwóch ekranach na desce rozdzielczej. Sterowanie wszystkimi funkcjami jak najbardziej intuicyjne.

 

 

 

 

Przesuwany podłokietnik z dwoma dużymi schowkami. Liczne półki i schowki oraz haczyki do zawieszenia siatek z zakupami. Hamulec ręczny elektryczny. Kolorystyka wnętrza to klasyczne dla Renault czerń i szarość wzbogacona o chromowane wstawki. Jednak tej marce to pasuje. Jest bardzo miło, a materiały są przyjemne w dotyku. Dwa fotele trzeciego rzędu siedzeń rozkładają się łatwo jednym ruchem ręki. Wtedy pozostaje do dyspozycji mniejszy ale nie bardzo mały bagażnik. Mamy także do dyspozycji wąski dodatkowy schowek.

 

 

 

Przyjemność z jazdy jest naprawdę duża. Auto doskonale trzyma się drogi, jedzie jak przyklejony. Duże 17 calowe aluminiowe koła o ciekawej stylizacji dobrze wyglądają i dobrze spisują się na nierównościach.

 

 

 

To niesamowite rodzinne auto. Doskonale wyposażone, sprawia moc frajdy z jazdy. RENAULT po raz kolejny pokazało, iż robi auta dla ludzi, a nie sztukę dla sztuki. Tak więc ruszajmy na wyprawy. Auto-turystyka ocenia go na najwyższym poziomie, gdyż ma absolutnie wszystko co mieć powinien by turystyka motoryzacyjna była w pełni udana.

 

Tekst, zdjęcia i filmy; Mirosław Wdzięczkowski


 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ; 


 

AUTO-TURYSTYKA W CZERSKU


 

 

RENAULT TWINGO RS NA OES-IE


 

AUTO-TURYSTYKA W KRAKOWIE

 
Designed by vonfio.de