Home Relacja/Stories EXOTIC CARS W MIEDZIANEJ GÓRZE
EXOTIC CARS W MIEDZIANEJ GÓRZE PDF Drukuj Email
Wpisany przez Mirosław Wdzięczkowski   
niedziela, 29 maja 2011 19:33

 

 

EXOTIC Cars Track Day

 

Jeszcze więcej benzyny i adrenaliny. Auto-Turystyka znów zawitała na tę imprezę, która jak zwykle jest półzamknięta, dla posiadaczy bardzo szybkich, lub prestiżowych aut. Po raz drugi odwiedzamy tor wyścigowy Miedziana Góra koło Kielc. Znów spotkaliśmy Corvetty, Porsche, BMW serii M, Mustanga Shellby, wiele czteronapędowych Subaru i Mitsubishi. Załoga Auto-Turystyki i Gentlemana w składzie Paweł Tustanowski i autor zawitała prędkim i mocnym Mitsubishi Lancer Evo X z silnikiem o mocy 350 KM. To naprawdę prędkie auto.

 

 

Mamy ponad 60 załóg, od rana jeżdżą na zapoznaniu z próbą i na przejazdach treningowych. Po południu trzy przejazdy z pomiarem czasu, z których dwa liczą się do klasyfikacji. Jak zwykle na tym torze jest ślisko, szczególnie na odcinku leśnym.

Tym razem natura spłatała figla, pod koniec przejazdów treningowych spadł deszcz. Zaczęliśmy widzieć różne style jazdy, delikatne, z nadrzucaniem, z piruetami i obrotami. Auta z napędem na przednią oś i motorami o dużej mocy były nie do opanowania. Gdy zaczęło przesychać... znów spadł deszcz i zabawa zaczęła się od nowa. Tu bedą liczyć się tylko auta z napędem na wszystkie koła i ewentualnie jakiś wybitny kierowca w samochodzie przednionapędowym. Tylnonapędowcy mają za dużo momentu obrotowego.

 

Niezwykle mocny Mustang Shellby ze swym właścicielem.

 

600 konny Chevrolet pickup cabrio.

 

 

Po trzecim przejeździe nadal w deszczu padającym ze zmiennym natężeniem okazało się, że najszybszy był Ryszard Żyszczyński w Porsche 911CarreraS , drugi Dariusz Banasiak w Mitsubishi Lancer EVO IX, a trzeci w takim samym aucie Michał Sowa. Nasz reprezentant Paweł Tustanowski w Mitsubishi Lancer EVO X doskonale radził sobie na trudnej, śliskiej trasie i ostatecznie był piąty.


 

Impreza jak zwykle była bardzo interesująca, pogoda była bardziej rajdowa, niż wyścigowa, to dobrze, gdyż liczyły się nie zainwestowane w przygotowanie sprzętu środki, lecz umiejętności kierowcy. Takie imprezy pozwalają rozwijac umiejętności i integrować pasjonatów czterech kółek.

 


 

Paweł Tustanowski miał okazję przejechać się pierwszym w Polsce autem marki Tesla, elektrycznym, sportowym. Mówił, iż auto po prostu rwie do przodu, niesamowicie przyspiesza. W dodatku wygląda niezwykle bojowo.

 

Paweł Tustanowski za kierownicą Tesli

 

Więcej informacji na www.exoticcars.pl

 

 

Tekst; Mirosław Wdzięczkowski

Zdjęcia; Paweł Tustanowski

 

 

Poprawiony: niedziela, 29 maja 2011 20:39
 
Designed by vonfio.de