Home Lancia LANCIA Y MULTIJET
LANCIA Y MULTIJET Email
Wpisany przez Mirosław Wdzięczkowski   
niedziela, 17 czerwca 2012 16:21

 

Auto Plus Radio + LANCIA

 

Może to tylko incydent, może to początek nowej, świeckiej tradycji. Radio z fotką i tekstem pisanym? Czemu nie. Dzięki uprzejmości zaprzyjaźnionego portalu Auto Plus Radio otrzymało kącik na Auto-turystyka.pl. Pora więc zacząć – na początek. Lancia Ypsilon 1,3 multujet Platinium Plus Radio Plus Auto-turystyka.pl

 

ZOBACZ TAKŻE;    LANCIA YPSILON TWIN AIR

 

 

 

 

Czas Euro 2012 to z pewnością czas patriotyzmu, może trochę specyficznego, ale zawsze jednak. Tak się poskładało, że niestety nie mamy naszej, polskiej marki samochodu. Zostały nam te montowane w Polsce. Po ewidentnie (według mnie) politycznej decyzji przeniesienia produkcji popularnego w świecie Fata Pandy do Włoch (pozostał nam poprzedni model) na taśmach produkcyjnych Fiat Auto Poland pojawiło się auto eleganckie, z eleganckim logo na masce. A że pachnie malizną i jednocześnie wysoką ceną? Cóż, tak jest i nie ma co psuć.

 

 

 


 

Na redakcyjny parking przyjechała polska – jakby nie było – Lancia Ypsilon z jednym z najlepszych małych silników wysokoprężnych pod maską czyli Multijetem o pojemności 1,3 l. Autko wyposażone było „na bogato”, czyli w wersji Platinium.

Nadwozie, no cóż, piękne nie jest, ale ma swoje cechy, dzięki którym wyróżnia się wśród innych. To jakby zmniejszona Lancia Delta. Na uwagę zasługuje dwukolorowy lakier, modny nie tylko ostatnio w niszowych modelach i ukryte w słupkach „C” klamki tylnych drzwi. Na pierwszy rzut niewprawnego motoryzacyjnie oka Ypsilonka jest samochodem trzydrzwiowym. To zamierzony przez włoskich projektantów efekt. Gdyby tylko te klamki były wygodniejsze dla użytkownika… . Gromkie „ułłła” wzbudził u wielu przeszklony i w przedniej swej części odsuwany dach. Dzięki niemu we wnętrzu jest jaśniej i jakby przestronniej. Do skromnych wymiarów pojazdu trochę nie pasuje pożyczony z większych modeli Lancii przód.


 

 

 


 

Otwieramy klapę bagażnika i zerkamy do jego wnętrza. 217 l. pojemności nie poraża, ale Ypsilon to nie dostawczak. Po umiejętnym ułożeniu bagażu zmieścił się tam weekendowy dobytek dwóch dorosłych osób i jeszcze było trochę luzu.


 

 

 

 

 


 

Poznawanie wnętrza zacznijmy od miejsca kierowcy. Dla uczciwości relacji dodam, że z testowanego Ypsilona korzystały dwie osoby o niewygórowanym wzroście i budowie. Koszykarze, siatkarze i miłośnicy sterydów z pewnością nie podzielą naszych opinii. A więc znalezienie właściwej pozycji za kierownicą nie było trudne. Kolumnie kierownicy, fotelowi nic nie brakowało – to krótsze określenie, niż wymienianie rodzajów regulacji. Na szczególną uwagę zasługuje charakterystyczne koło kierownicy z nieco pochylonymi klawiszami regulacji centrum multimedialnym. Według mnie dobry pomysł. Rozmieszczenie wskaźników nawiązuje do poprzedniego modelu. Centralnie umieszczone prędkościomierz, obrotomierz, wskaźniki poziomu paliwa i temperatury cieczy chłodzącej oraz wyświetlacz „wiadomości różnych bardziej i mniej przydatnych” wymagają przyzwyczajenia. ( Ja korzystam z takiego rozwiązania w innym samochodzie i dla mnie to „normalka”). Miłośnicy Fiata, Lancii i Alfy obsługę Ypsilona uznają jako dziecinnie prostą, wiele tu kontynuacji znanych już pomysłów.


 




Fani nowych mediów docenią gniazdo USB. Podoba mi się jakość wykonania wnętrza tego małego samochodu i dbałość o drobiazgi. Ot, litera „Y” umieszczona na oparciach przednich foteli. Skórzana tapicerka, czarny lakier (prawie taki, jak na koncertowym fortepianie) zdobiący środkową konsolę i wysokiej jakości materiały to niewątpliwie plusy testowanej Lancii. I jeszcze jeden drobiazg – wnętrze wiele zyskuje po zapadnięciu zmroku. Podświetlenie wnętrza i wskaźników (a nawet samej deski przed kierowcą i pasażerem) w połączeniu ze wspomnianym wcześniej przeszklonym dachem robi wrażenie. Pełna elektryka, automatyczna klimatyzacja, niezłe brzmienie sprzętu audio dopełniają poczucie komfortu.


 

 

 


 

Jeżeli tym samochodem podróżują osoby o „normatywnych” wymiarach, na miejscach z tyłu miejsca jest wystarczająco dużo. Sprawdziliśmy to na stukilometrowym odcinku i było OK.

No właśnie. Wspomnieliśmy o jeździe. Kierowca prowadzący Ypsilona ma wrażenie, że prowadzi samochód z segmentu wyżej i wykonany w standardzie premium. Manewrowanie na parkingu ułatwia cykl pracy układu kierowniczego o nazwie City, czujniki parkowania z przodu i z tyłu pojazdu, a także system Magic Parking. Gdy trzeba ruszyć z wyjazdu z podziemnego parkingu, czyli pod górkę, pomoże w tym system hamujący koła. Nie tylko w parkowaniu pomagają duże i funkcjonalne boczne lusterka wsteczne. Widoczność z miejsca kierowcy więcej niż poprawna, funkcjonalność przednich foteli więcej, niż dobra. Czujnik deszczu, światła do jazdy dziennej i ich automatyczne włączanie korzystnymi niewątpliwie są.

 


Jednostka napędowa zasługuje na wiele pochwał. Pracuje cicho, w wystarczający sposób rozpędza auto i, co ważne, jest oszczędna. Przejechaliśmy ponad 1000 kilometrów bez tankowania, a odpowiednia informacja o średnim zużyciu paliwa pokazała liczbę 4,7. Zawieszenie równie dobrze spisywało się na nowo otwartej autostradzie A2, jak i na warszawskich ulicach. Pozytywnym wrażeniom z pracy silnika towarzyszą podobne z pracy skrzyni biegów, z jednym jednak wyjątkiem. Brakowało, szczególnie na autostradzie szóstego biegu. Minusem jest praca systemu Start/Stop. Łatwo bowiem „zdusić” pracę silnika podczas sprawnego ruszania z miejsca. Panie i Panowie Konstruktorzy! Element do poprawki! Nie potrzebowaliśmy awaryjnie hamować – w codziennej eksploatacji układ hamulcowy Ypsilona spisywał się wystarczająco dobrze.


 

 

 


 

Czujni obserwatorzy z pewnością zauważyli na zdjęciach brak instalowanej na lewym słupku A nawigacji satelitarnej. To bezduszne urządzenie zawiesiło swą działalność jeszcze przed rozpoczęciem testu i głęboko w szufladzie czekało na pełne rozładowanie akumulatora. Pomogło i już po sesji zdjęciowej w ostatni dzień testu nawigacja wróciła na swoje miejsce.


 


 

Testowana Lancia to w sumie bardzo pozytywne urządzenie. Nie zgadzam się z panującą tu i ówdzie opinią, że to auto dla Pań. Jednak zgadzam się z inną opinią. To samochód, który nie cieszy się wielką popularnością. Jest zbyt drogi i mimo swych walorów trudno mu konkurować z innymi małymi pojazdami klasy premium. Wielu osobom po prostu się podoba, ale za te pieniądze, które życzą sobie za niego producenci można kupić coś innego. Trochę szkoda.

 

Tekst: Grzegorz Traczewski

Zdjęcia: Mirosław Wdzięczkowski

Współpraca: Agata Żółcińska (to ta miła Pani prezentująca samochód na zdjęciach)


PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ;

FORZAITALIA - ZLOT

XVIII GRAND PRIX FIAT AUTO POLAND

AUTO-TURYSTYKA NA WYŚCIGACH NA LODZIE - RELACJA

AUTO-TURYSTYKA W NIEMCZECH


 
Designed by vonfio.de