Home Imprezy/Events III Ogólnopolska Wystawa Motocykli i Skuterów
III Ogólnopolska Wystawa Motocykli i Skuterów PDF Drukuj Email

 

 

Po raz trzeci w tym miejscu i w tej formule odbyła się w dniach 4-6 marca Ogólnopolskiej Wystawy Motocykli i Skuterów. Niestety skutki kryzysu nadal są widoczne także w branży motocyklowej. Organizatorom nie udało się wypełnić hali wystawowej przy Marsa w Warszawie. Zabrakło kilku znanych producentów motocykli, a wielu producentów akcesorji zamiast wystawiać własne stoiska przykleiło się do boksów innych firm motocyklowych. Co ciekawsze firmy używające znanych polskich marek wystawiły własne, oblegane stoiska. Również importerzy i producenci skuterów w najpopularniejszej pojemności do 50 ccm zaprezentowali szeroką ofertę nowych i starszy modeli.

 

 

 

Wystawa była znakomitą okazja dla wielu wystawców by zaprezentować tegoroczne nowości. Najbardziej hucznie pokazał się BMW Motorrad Polska ze swoimi trzema nowymi modelami na ten rok: G 650 GS, R 1200 R M, K 1600 GTL. O szczegółach napiszemy w osobnym artykule w dziale Jednoślady i quady → BMW.

 

 

Honda zaprezentowała nowe: CBR600F, Crossrunner oraz CBR 250 R, aż trudno uwierzyć, że to całkowicie nowy motocykl, dotychczas nie istniejący, brakujący element rodziny CBR (osobny artykuł o nowościach Hondy w dziale Jednoślady i quady → Honda już wkrótce). Suzuki pochwaliło się swoimi GSR 750, GSX-R750 i GSX-R600, wszystkie w nowych, dużo ciekawszych malowaniach.

 

 

Diavel Ducati dominował na obrotowej platformie, a na min odziana w firmową, płomienistą czerwień, ponętna diablica. Stoisko cieszyło się dużym powodzeniem oferując do przymierzenia się wszystkie oferowane w Polsce modele. Na tym tle dziwi postawa niektórych wystawców od lat umieszczających na prezentowanych pojazdach ogłoszeń w stylu: „Prosimy nie siadać” na to co właśnie wystawiamy. Z motocyklami jest inaczej niż z samochodami. Żeby w ogóle brać pod uwagę zakup jakiegoś modelu, przyszły kierowca musi się „do niego przysiąść”, żeby wiedzieć, czy dany model mu leży, jest dobrze wyważony, czy nie za wysoki, czy pozycja za kierownicą jest wygodna. Dopiero jeśli wszystko pasuje możemy umówić się na jazdę próbną i sprawdzić ostatecznie, czy chcemy kupić właśnie ten motocykl/quad/skuter*. Ograniczając na takich imprezach możliwości wypróbowania „na sucho” producenci działają wbrew własnym interesom. Ja wiem, że od razu podniosą się lamenty nad porysowanym lakierem, drobnymi, często nieuniknionymi szkodami w pojazdach, jak choćby w wyniku przypadkowej gleby. Powiedzmy sobie szczerz, jak nie stać was na takie koszty, nie róbcie ludziom apetytu na lody do lizania przez szybę.

 

 

 

Nie wszyscy wielcy producenci w tym roku zaprezentowali jakieś nowości. Na tym tle pozytywnie wypadły firmy z polskim rodowodem. Junak (choć to tylko z nazwy polska firma), Romet i Zipp (tu znów nazwa niezbyt swojska), pokusili się o stoiska konkurujące wielkością z tym największym, a na nich kilka ciekawych modeli. Junaki M20 – naked bike oraz M11 – cruiser i M16 – chopper wszystkie wyposażone w silnik o pojemności 320 ccm i mocy 19,9 kW (27 KM) będą znakomita propozycją dla niezbyt zamożnych, rozsądnych, chcących jeździć nowymi, z gwarancją motocyklami średniej klasy. Przyznam, że bardzo chciałbym objeździć M20, przysiadłem się do niego i zdał mi się bardzo poręcznym motorkiem.

 

 

Romet do zeszłorocznego modelu 249 Division dodał nieco młodszego brata 125 Diwision, oba w bardzo nowoczesnej stylizacji i ciekawej kolorystyce. A nowych modeli 125`tek i skuterów wprost trudno zliczyć.

 

 

Zipp poza żelazną, ciągle modernizowana i unowocześnianą flotą skuterów śmiało wkracza w świat małych i średnio-małych motocykli o pojemnościach do 250 ccm. Kilka stoisk było dedykowane w całości niedużym miejskim skuterom, głównie o pojemności do 50 ccm, ale wśród nich można spotkać coraz częściej prawdziwe miejskie wymiatacze o silnikach 125 ccm.

 

 

Duży wybór kasków, zarówno tych z najwyższej półki, jak i bardziej popularnych modeli można było zobaczyć, a nawet na miejscu zakupić w promocyjnych cenach u importerów lub w ramach niektórych firm motocyklowych. Zdecydowanie skromniej wyglądała oferta odzieży motocyklowej. Poza kilkoma stoiskami wiernych wystawców jak Modeka, Tarbor czy Rukki trudno było znaleźć coś ciekawego.

 

 

Swoje miejsce znalazły ciekawostki motoryzacyjne: fabrycznie nowe trajki na bazie seryjnych chopperów, pracownie aerografów prezentujące najlepsze swoje prace oraz najwięksi wydawcy prasy motocyklowej.

 

 

Bogato zaprezentowali się więksi i mniejsi dostawcy części i akcesoriów motocyklowych, firmy tuningowe i ekipy sportowe, a także prasa motocyklowa. Kilka stoisk prezentowało wyłącznie quady jak ATV Sweden, czy Taurus Sea Power, choć w tym przypadku można było zobaczyć również jet ski, skutery śnieżne, side-by-side i roadstery.

 

 

Ozdobą stoiska Yamahy był Rafał Sonik, uczestnik ostatnich edycji Rajdu Dakar. Chętnie pozował do zdjęcia wraz ze swoim quadem, którym przemierzył trasę rajdu. Bliżej zainteresowanym udzielał wyczerpujących odpowiedzi i opowieści. Wspaniały sportowiec i sympatyczny rozmówca. Panie Rafale życzymy samych sukcesów w nadchodzących sezonach.

 

 

Czasy zrobiły się co raz cięższe dla wystawców, bo klient teraz bardziej wymagający niż kilka lat temu. Nieco mniej zasobny, obraca każdą złotówkę dwa razy zanim ją wyda. Konkurencja szeroka i nie śpi, trzeba przyciągnąć jak najwięcej oglądających do swojego stoiska. Sposób najprostszy to piękne dziewczyny w strojach jak najbardziej kusych i możliwie w barwach firmowych. Dosiadając prezentowane nowości mężnie wdzięczą się do zwiedzających i prężą przed obiektywami aparatów i kamer. Niektórzy organizowali konkursy z nagrodami, inni licząc na pozyskanie danych potencjalnych klientów quizy, w których można było wygrać wystawiane towary, często cenne w przypadku kasków lub elementów odzieży motocyklowej.

 

 

Sądząc po tłumach przewijających się przez wystawę można mieć nadzieję, że i w tym sezonie tłumnie wyjadą na ulice/drogi/szosy* (a czasem i autostrada/droga szybkiego ruchu* może się trafić) wszelkiej maści jednoślady i znów będziemy mogli cieszyć się kolejnym sezonem. Oby zaczął się zaraz po Wystawie i skończył się chwilę przed czwartą edycją. Jak dla mnie weekend

(wystawowy) zimy zupełnie by mi wystarczył.

 

 

Tekst i zdjęcia Piotr „Pete” Antoszewski

* - niepotrzebne skreślić.

Poprawiony: czwartek, 10 marca 2011 10:25
 
Designed by vonfio.de