Home Honda HONDA CR-V 1,6 DIESEL;
HONDA CR-V 1,6 DIESEL; Email
Wpisany przez Małgorzata Wdzięczkowska   
niedziela, 05 października 2014 12:37

 

JESTEŚMY POD NIESAMOWITYM WRAŻENIEM!

 

Najnowsza HONDA CR-V jest podobna, powiedzmy bardzo podobna do poprzednika. Lecz nie to jest najważniejsze w tym dość dużym SUV-ie. Przy silniku 1,6 turbodiesel 115 KM pali niezwykle mało, aż tak mało, że trudno uwierzyć. A przyspiesza doskonale i nie można mieć żadnych zastrzeżeń do jakości podróżowania – Wielki Brat jest pod wrażeniem!

 

ZOBACZ TEŻ;   HONDA CR-V - PREMIERA

 

Poprzedni model trzeciej generacji również wyglądał atrakcyjnie. Także miał dużo miejsca w środku, ale nie prowadził się tak dobrze, jak ten model. Kompaktowy SUV jest produkowany od 1996 r. i budowany na bazie modelu Civic. Teraz jest jednak na tyle duży, iż pokrewieństwo to jest dość niewielkie. Do dziś sprzedano ponad 5 milionów egzemplarzy. Nazwa CR-V oznacza Compact Recreational Vehicle i rzeczywiście jest to wehikuł nadający się bardzo do rekreacji. Zmiany są ewolucyjne, żadnych rewolucji, a to dobrze, bo czy ktoś słyszał o jakiejś rewolucji w Japonii?

 

 

PRZECZYTAJ TEŻ;  HONDA CR-V NAD BAŁTYKIEM

 

Nowych klientów przyciągnie z pewnością wersja z napędem na przód, gdyż żadna tajemnicą nie jest to, iż SUV-y sporadycznie zjeżdżają z asfaltu. Właśnie taki był testowany model. Ale w śniegu i na lodzie napęd na wszystkie koła przydał by się z pewnością.

 

 

Czwarta generacja Hondy CR-V prowadzi się bardzo dobrze, ma dość sztywne zawieszenie, zakręty pokonuje bardzo pewnie. W żadnym momencie nie daje znać kierowcy, że przyczepność się może skończyć. Dziur i poprzecznych nierówności nie czuć. To duża pozytywna zmiana. Prześwit 16,5 cm do pokonywania nawet słusznych krawężników i jazdy w lekkim terenie wystarczający aż nadto.

 

 

Linia nadwozia to rozwinięcie kształtów znanych z poprzedniej generacji. Jest jeszcze bardziej zaokrąglona, a dzięki detalom wygląda na bardziej, dużo bardziej eleganckie auto niż poprzednik. Światła wcinają się głęboko w błotniki. Światła do jazdy dziennej i tylne duże lampy bazują na technologii LED. Zmiany na lepsze dosięgły także przedniej atrapy, jest jakby bardziej aero, i tylnej klapy, jest nieco bardziej pochylona, oraz inaczej poprowadzono linię okna za drzwiami do tylnego rzędu siedzeń. Rozstaw osi 2620 mm pozostał bez zmian. Obniżona o 30 mm krawędź bagażnika ułatwia załadunek większych, nieporęcznych przedmiotów.

 

 

Duży nacisk położono na optymalizację aerodynamiczną nadwozia, oraz podwozia. Przekłada się to na niski poziom hałasu we wnętrzu. Nawet przy dużych prędkościach we wnętrzu można swobodnie rozmawiać. Jazda nie jest męcząca.

 

 

Projektanci wnętrza zrezygnowali z fajerwerków stylistycznych na rzecz czytelności i ergonomii. Lecz na desce rozdzielczej od razu rozpoznamy rękę projektantów Hondy. Rozbudowano znacznie środkową konsolę. Miejsca na nogi z przodu jak i z tyłu jest aż nadto. Mimo lekko obniżonej linii dachu ilość przestrzeni na wysokości głów jest również odpowiednia nawet dla osób wysokich. To obniżenie dachu jest dostrzegalne już na pierwszy rzut oka i daje nam do zrozumienia, iż to auto o zacięciu sportowym.

 

 

Fotele są obszerne i mają duży zakres regulacji. Przednie są dość twarde, a to dobrze, bo doskonale się sprawdzają na dłuższych trasach. Dopracowano detale wnętrza, które teraz wygląda bardzo elegancko, jakby bardziej po europejsku. Wspaniałą dla podróżników rzeczą jest system składania tylnej kanapy. Wystarczy pociągnąć za dźwignię na bocznej ścianie bagażnika, a zagłówek zostanie złożony, oparcie pochyli się do przodu, a siedzisko zostanie podniesione do pionu. Po złożeniu kanapy dostajemy płaską powierzchnie o kilkanaście cm dłuższą niż u poprzednika o pojemności 1669 litrów. Przed złożeniem jest też większa o 65 litrów i wynosi 589 litrów, całkiem przyzwoicie.


 

Silnik 1,6 turbodiesel znany już z modelu CIVIC to klasa sama w sobie. Pali tak mało, iz można zastanowić się, czy jedziemy SUV-em, czy autem małolitrażowym. Zużycie paliwa poza miastem jest na poziomie poniżej 5 litrów, w mieście podobnie.

 


Duży nacisk położono na ekologię. Silniki poddano modyfikacjom. Mamy system Start/Stop. Mamy też system ECON z przyciskiem z zieloną koniczynką. Ruchy przepustnicy są spowolnione, na desce rozdzielczej pojawiają się sugestie co do stylu jazdy. System wpływa też na pracę klimatyzacji.

Motor jest połączony z dobrze zestopniowaną, 6-biegową skrzynia mechaniczną o lewarku z krótkim skokiem, który działa bardzo precyzyjnie. Auto bardzo sprawnie przyspiesza. To także dzięki całkiem przyzwoitej jak na tę klasę masie 1653 kg.

 

 

Trzeba przyznać, to auto spodobało nam się bardzo, ze względu na własności jezdne, dużą ilość miejsca w środku i niesamowitą jednostkę napędową. Zamiast wydać fortunę na podobnej wielkości SUV-a z prestiżowym znaczkiem na masce, możemy nabyć samochód HONDA CR-V za kwotę już od 94900 do 168500 zł w zależności od silnika i wyposażenia. A z motorem wysokoprężnym 1,6 będziemy mieć dużo radości z jazdy, nawet przy napędzie na tylko przednie koła, więc ruszajmy w podróż.

 

Tekst i zdjęcia; Mirosław Wdzięczkowski

 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ;

HONDA CIVIC TOURER - PREMIERA

HONDA CR-V W PODRÓŻY

HONDA CIVIC - PREMIERA

 
Designed by vonfio.de